Witam cholernie duże tłumy. . W statystyce odwiedzających mi się nie mieścicie o.O E tam i tak mnie to nie rusza. Mam na dzień odwiedzających około 30 osób. Także nie jest źle.
Szybko, bardzo szybko mija mi ten długi weekend. Nie mam ochoty iść w poniedziałek do szkoły. Co mi się stało ? Zazwyczaj cały weekend czekałam na poniedziałek. A teraz. . Teraz chcę już następnego piątku, soboty i czegoś pomiędzy sobotą a niedzielą. Zaczynam się martwić. Żeby tylko to moje lenistwo nie potrwało za długo, bo inaczej będzie źle. Przez ten czas nawet nie zajrzałam do książek :o. Jutro niedziela to będę musiała chociaż ze dwie godziny poromansować z geografią i niemieckim; jak ja nie lubię niemieckiego. We wtorek chyba wybiorę się na małe zakupy, ( chińczyku szykuj się na moje przybycie). oczywiście nie myślcie sobie, że jestem wielbicielką chińskich ciuchów, chociaż moje poprzednie zdanie o tym świadczy, zakreślę dla niepoznaki. :]. No, ale ja znam koleżanki, które ubierają się w szmatlandach i jakoś z tym żyją. Chińczyku- nie jesteś najgorszy. Przyznać się, która z was była w sklepie z odzieżą używaną? Jak miałam z 13 lat to mama mnie tam zabrała. Trochę tam cuchnie, ale naprawdę niektóre rzeczy są fajne. No to teraz cała szkoła będzie o mnie mówiła, że noszę ciuchy z raju szperacza, albo coś w tym stylu. :>
Mój dzisiejszy dzień był przyzwoity. Szkoda, że nie dowiedziałam się wcześniej, że był mecz. To może bym poszła i popatrzyła jak nasi chłopcy oddanie gonią za piłką cali mokrzy od deszczu i zmarznięci, bo dla części piłka jest wszystkim, a dla innych to tylko zabicie czasu, którego mają aż ponad to. Może innym razem popatrzę.Nie lubię chyba dnia zmarłych. Za dużo mnie to kosztuje, jestem za miękka. Rozumiem, że trzeba zapalić światełko w taki dzień, że trzeba odwiedzić i pomodlić się do dusz, które kiedyś były przed nami. Które walczyły za nas, za nasz kraj. Za swojego dziadka, który był przy moich pierwszych dniach życia. I ja mogłabym odwiedzać codziennie. Mogę codziennie przychodzić na cmentarz, ale chyba nie w takim dniu w, który tak wiele duch patrzy na nas. W tamtym roku pamiętam, że taka nie byłam. Nawet wieczorem jechałam z tatem na cmentarz. Wiem, że to właśnie w nocy wszyscy zmarli w jakimś sensie wychodzą ze swojego azylu. Właśnie w tym jednym jedynym dniu czują jakby byli wśród nas. Ja czuję codziennie, kogoś, kto jest ze mną, nade mną, bo w końcu każda istotka ma swojego Anioła, który nas chroni. Ciekawa jestem jaki mój Anioł jest. Pewnie trochę podobny z charakteru do mnie. Bo inny Anioł nie wytrzymałby ze mną ani minuty, bo zawsze coś wymyślę co może zagrozić mojemu życiu :>, jestem trochę rozgarniętą Julką; niektórzy mnie tak nazywają, najczęściej rodzice.
To było by na tyle dzisiaj
+ mały wiersz na noc

to silne, silniejsze od wszystkiego . . .
chłodny mroczny wieczór
słychać tylko trzaski stukających drzwi o framugę,
spadające liście, które już nie mają tak pięknego koloru jak kiedyś, jeszcze przed wymarciem
gdzie nie gdzie szczekające psy, które są wrażliwe na każdy szelest, stukot, szepnięcie.
jest jakoś nadzwyczajnie głucho, jakby krzyknąć to głos odbijałby się o każdy stojący budynek
to miasto wygląda inaczej
słychać stukotanie obcasów
mocny chód
biegnie dokądś
ten człowiek
czemu wygląda bez uczuciowo ?
wygląda jakby ktoś go lekko musną samotnością a zarazem znienawidzeniem i pogardą
biegł, nagle przestał
staną i patrzył
a nikogo tam nie było
był sam jeden
na mokry asfalt klękną tak jakby nie kontrolował tego czynu
krzykną przeraźliwie głośno
wyglądał tak jakby stracił kogoś bliskiego
wstał usiadł na ławce obok jasnego światła
widać było łzy i zmrużone oczy, które były spuchnięte i chore na bezsenność
wyjął z kieszeni coś jakby łańcuszek z otwieranym serduszkiem
i jeszcze coś . .
list, duża kartka na, której zawartość była pełna uczuć i emocji
odeszła,
odeszła jego miłość, jego życie, jego sens
a wraz z ją cala nadzieja
nie umiał sobie poradzić
była jego życiem, a przecież, gdy życie odchodzi to jego posiadacz też musi
wstał i wolnym krokiem zbliżał się do ciemnego lasu,w, którym się poznali
17.05.2007 rok
data, której nigdy nie zapomni
a dzień w, którym odeszła to
05.07.2017rok
mieli trwać wiecznie razem
teraz ona będzie trwała z kimś innym
on odchodzi z otwartą klatką piersiową po lewej stronie i w ręku z kartką - moje serce zawsze będzie należało do ciebie
****
TO ZNAKI, ŻE TAM NA GÓRZE NAPRAWDĘ KTOŚ JEST
![]() |
Dodaj napis |
Superrrrrr,Blogg ; *
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
Usuń"Nawet wieczorem jechałam z tatem na cmentarz." z tatą*. więcej zdjęć proszę ;*
OdpowiedzUsuńdzięki za poprawkę : )
Usuńpostaram się wstawiać więcej :P
Superowy Bloog :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuń