środa, 31 października 2012

dobry pezet, trochę wspomnień, życie.


Dobry Pezet ♥





'' Bez Ciebie wszystko jest dla mnie tak nieważne, naprawdę kocham Cię, naprawdę ''

   Pezet będzie zawsze w mojej głowie- w szczególności ta piosenka
Mimo, że w jakimś znaczeniu przytłacza mnie  to i tak jej słucham. Mam do niej sentyment. 'Nawet nie pamiętam skąd ją mam'. Dostałam ? Może znalazłam w internecie. Może była na jakiejś starej płycie. Szczerze to naprawdę nie pamiętam. Co za różnica . I tak ją uwielbiam- kocham. Kocham głos, który jest zabójczo męski.
  Ostatnio wszystko kocham, to chyba źle, bo to oznacza, że jestem obojętna na ludzi, że nie mają dla mnie znaczenia? Ale nieee oni mają dla mnie znaczenie, ogromne .
   Fascynuje mnie jeszcze wiele wiele starszych piosenek, które w świecie internetu i nowych muzycznych przebojów poszły na ostatnie miejsce. A mianowicie - Budka Suflera, Dżem. Jakże pozwalają mi się odłączyć, jakże wielkie znaczenie mają dla mnie Ci wykonawcy, gdy opuszcza mnie optymizm. Jakże cenie sobie ich bycie w wieczornych chwilach samotności.
  W ostatnim czasie zebrało mi się na wspomnienia. Nie wiem, czy to dobrze czy źle. Mogę tylko napisać, że to chwile bardzo piękne za, którymi tęsknie. Chyba nie powinnam wracać do przeszłości, powinnam żyć tym co jest teraz. To trudne, bardzo trudne, gdy w tej przeszłości zostawiasz osoby na, których do tej pory Ci zależy. Cholernie trudne zwłaszcza, że niektóre z tych osób mijasz codziennie i patrzysz im w oczy. A kiedyś, kiedyś coś łączyło nas, ta silna więź, te emocje, te chwile. A teraz, teraz nawet nie wiem czy są szczęśliwi, czy może chcą drugą osobą zakryć to co kiedyś było. To nie jest rozwiązanie, wiem, że nie tylko mi jest trudno. Tobie też ? Wiem, widzę, czuję. Tęsknicie ? Tęsknisz ? Patrzycie, patrzysz. Unikam czasem tego wzroku. Boje się, że odkryjecie prawdę. Jestem taka. Patrzę, gdy nie widzicie. Obserwuję i wspominam z dobrą muzyką w uszach. Wszędzie wspominam, zaczynam bać się sama siebie, robię to zbyt często.
   Dotychczasowe życie jest jakby to napisać... Jest trochę skomplikowane. No cóż, poradzę sobie. Tak jak zawsze, tak jak od miesięcy. Muszę uciec od tych twarzy. Chcę w końcu iść gdzieś dalej, nie patrząc na w a s , na c i e b i e, na  n i c h, Chcę w końcu się uwolnić, ale nie wiem. Może nie chcę. Jak mogę być taką egoistką ? Przeraża mnie moje JA. Moje wspomnienia mnie przerażają. Ale to przez was, przez Ciebie, przez nich- jestem i wciąż będę za bardzo oswojona. To będzie nauczką. I będzie mnie karać tymi uczuciami nawet gdy teraz są inni. Nawet gdy teraz jestem z kimś innym. Czy jest lepiej ? Czy jestem szczęśliwa? Jestem szczęśliwa, ale z tamtymi ludźmi byłam jeszcze bardziej szczęśliwsza, może wtedy nie było idealnie. Może wszystko było poplątane tylko co z tego, przecież dobrze się z tym czułam. Ale teraz, teraz jest inne, można powiedzieć, że się przyzwyczajam. Teraz ktoś inny mnie oswaja. Teraz ktoś inny mnie Kocha. Czuję się z tym pół na pół. Z  ręką na sercu stwierdzam, że jest mi dobrze, że jestem szczęśliwa. Tylko czasem czuję się zagubiona. Moje wspomnienia są i będą. Teraz muszę żyć z innymi, tamtych relacji nie odbuduję. Cholernie szkoda. Dobrze, że patrzeć mogę. Trochę mi to pomaga. Mniej tęsknie. Czasem chciałabym, żeby mnie przytulili. Czasem tylko.





''Jest tutaj ''

jest tu, czuję ją
dotyka mnie po twarzy, muska swoimi ustami
jest tu, widzę ją
szczupła i jak zwykle uśmiechnięta
jest tu, mówi do mnie
mówi, że tęskni i kocha
jest tu, ona jest tu
tak jak codziennie
będzie tu, ale ona odeszła, mieszka w moim sercu
wciąż nie mogę uwierzyć
jest tu, tuż obok
złudzenie ?
nie, to nie złudzenie
leży, uśmiecha się
szczuplutka
leży, uśmiecha się
leży
kocham ją na śmierć i życie
leży
nie oddycha
leże koło niej,
popijam wino w jej towarzystwie, które tak bardzo jej smakowało
jest sina
bladziutka
leży, nie oddycha
on ją całuje
czemu nie odwzajemnia ?
już mnie nie kocha ?
jej usta umarły, ale wciąż są
leży, nie oddycha
jest martwa
leży on mężczyzna
stęskniony za nią
uśmiecha się do niej
krzyczy
szarpie
a onaa
jest martwa
jest zimna
tak bardzo ją kochał
umarła
zabił ją
popił ostatnie krople jej wina
po czym wziął ją na ręce
zaniósł do garderoby, ubrał w jej ulubioną sukienkę
pojechali . .
pojechali w miejsce gdzie ludzie doznają spokoju
położył ją już do wcześniej wykopanego grobu
pocałował lekko w usta, powiedział, że obiecywał miłość na zawsze aż po grób
położył się obok, wyjął z kieszeni pistolet po czym strzelił sobie prosto w serce
odeszli razem
tam na górę










ZDJĘCIA Z GOOGLE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz