Wczorajszy (07.10) wieczór spędziłam oto z tą pięknością na górze
- Roksaną i jeszcze dwoma łobuzami. Czyli chłopakiem Roksany Krzysiem i moim Igorem. Byliśmy na pizzy w ''Gruby Benek''. Dużo śmiechu, rozsypywania pieprzu na stół, robienie z siebie downiaków podając sobie butelkę po stole. Ogólnie mieliśmy dużo, dużo ciekawych tematów. Aby jak najwięcej takich wypadów! Moj kochany Igor wpadł na ciekawy pomysł z tym wypadem na miasto. Wszystko było by wspaniale gdyby nas nie zdenerwowała, osoba, która tam obsługiwała. Jednakże atmosfera później się poprawiła i wszyscy śmialiśmy się w drodze do domu, a z kogo tak się śmialiśmy? No ba, że ze mnie i z mojego poprzedniego gustu . Znaleźli sobie punkt zaczepienia . No cóż jakoś musiałam to przeboleć. Zignorowałam ich śmiech i oczywiście strzeliłam focha po czym wszyscy mnie przepraszali . (Uwielbiam gdy to robią ) ^^ a w szczególności moje serduszko. Cieplutko mnie przytula i przeprasza. Urocze bardzo. Także później rozjechali i rozeszli się wszyscy po domach. Wieczór był naprawdę bardzo udany :) Dziękuję serdecznie .
A dzisiejszy dzień no cóż sprawdzian z biologi napisany bodajże na 4 tak mi się zresztą zdaję chodź nie jestem w święcie przekonana . Dzień jak co dzień nic sensownego . Żegnam teraz do jutra i wkleję teraz moje zdjęcie tak żebyście nie mogli spać :)) Dobranoc wszystkim !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz