wtorek, 9 października 2012

Męczący dzień . . .

Ze spaceru :)
Witam, witam . Ten dzień jest okropny rano strasznie nie chciało mi się wstawać . Miałam takie podpuchnięte oczy, że wyglądałam jakbym zabalowała poprzedniego dnia. Czytałam gdzieś ostatnio, że na sińce i podpuchnięte oczy są najlepsze okłady z czarnej herbaty ( oczywiście zaparzonej i następnie schłodzonej ) , lodu ( masują w najbardziej zaciemnionych miejscach), ogórki (położyć na 15 min na oczy-zamknięte) . Będzie trzeba wypróbować te sposoby w razie gdyby sytuacja z oczami znowu się powtórzyła. W szkole naprawdę było ciężko  się skupić. Byłam zmęczona a do tego wszystkiego bolał mnie żołądek, głowa i kostka u stopy, bo uderzyłam się w kaloryfer. Pechowy dzień. Naprawdę nie wiedziałam jak przez niego przebrnę jednak jakoś się udało. Dziewczyny trochę zaczęły mnie rozweselać i humorek się poprawił. Aczkolwiek trochę mnie później denerwowały swoimi wymysłami na temat imion na bierzmowanie. Nawet nie mam ochoty o tym pisać. Wredne są i tyle :). A teraz siedzę w cieplutkim pomieszczeniu z gorącą herbatką pomarańczowo- cytrynową i zastanawiam się jak poradzę sobie z jutrzejszym sprawdzianem z geografii skoro dzisiaj nawet nie dam rady się pouczyć, bo źle się czuję. Mam ochotę z kimś porozmawiać i wyjść na spacer; bardzo długi spacer. Dzisiaj jest już wtorek coś czuję, że ten tydzień minie tak szybko jak poprzednie od początku roku szkolnego. Może to i lepiej ? Bo już nie mogę doczekać się Bożego narodzenia . I wcale nie chodzi o prezenty, nie, nie. Raczej o to ciepło rodzinne. Tak stanowczo o to chodzi. Tęsknię za tym 'baaaardzo'!
A teraz pożegnam się z wami : )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz